Mam mały problem, w czasie jazdy trzy dni temu wieczorową porą zgasły mi światła mijania, postojówki i drogowe śmigają bez problemu. Samochód postał parę godzin na dworze i po odpaleniu światła znowu śmigały, w ciągu tych trzech dni raz świecą raz nie (od wczoraj z naciskiem na NIE) w zastępstwie używam świateł przeciwmgielnych ale to jednak nie to samo (trochę to przyciąga policję, już jestem po jednej kontroli ale na szczęście obyło się bez mandatu, tylko upomnienie). Żarówki wymienione tydzień temu, wszystkie bezpieczniki całe. W czym może tkwić problem?

Witaj Michnior,

stawiałbym na brak "dobrej masy" w reflektorach albo na poprzepalane, zwęglone przewody prądowe wewnątrz samego reflektora lub na dojściu do niego ...

Zajedź do Kiero'a na Słowackiego (jakiedziesz z wiaduktu w strone komendy Policji to skręcasz w prawo w Kilińskiego przy MAc'U, potem przy liceum Staszica/przy Banku w prawo w Słowackiego, i po prawej stronie będziesz miał szarą kamienicę - za kamienicą urzęduje Kiero w blaszanym garażu.)

Pozdrawiam,
Marcin

Michał spawdz w tylch reflektorach czy czasem nie poluzowaly sie jakies kabelki, te od masy lubia sobie czasem spadac lub sie przypalac. Jak by co to zapraszam :) Pozdro

światła już śmigają, włożyłem od Czuczka przekaźnik świateł mijania nic się nie poprawiło dopiero jak zamieniliśmy przekaźnik świateł mijania i świateł przeciwmgielnych to zaczęły działać (przeciwmgielne też działają)  więc to niby wina przekaźnika ale w takim razie przeciwmgielne nie powinny działać...